Escallibur - 2009-06-09 10:12:20

Na horyzoncie nieba właśnie wschodzi słońce. Rozpoczyna się nowy, najprawdopodobniej szary dzień. Bezchmurne niebo świadczy o dobrej pogodzie.

Głównym traktem wijącym się pośród południowych lasów Królestwa Reganum wędruje w stronę północy dwójka ludzi, a właściwie istot i to bardzo odmiennych od siebie istot.

Ramię w ramię idą: wysoki, jasno włosy elf z zarzuconym na plecy kołczanie pełnym strzał oraz niski, pulchny człowiek (w oddali można pomylić go z krasnoludem jednak nie ma brody) który oprócz wzrostu niczym specjalnym się nie wyróżnia. Człowieczek jest przyodziany w zwykłą koszulę kolczą i u boku ma krótki miecz.

Istoty owe spotkały szię dzień wcześniej w obozowisku dla podróżnych, obaj nie mają postawionych przed sobą konkretnych celów, więc postanawiają przynajmniej na jakiś czas podróżować razem.

I tak nasi bohaterowie dochodzą na skraj wioski Standhal. Już na pierwszy rzut oka nie jest to zwykła zabita dechami osada. Standhal jest młodą wioską, gdzie nie uświadczy się żadnego chłopa pracującego na polu, miejscowi ludzie to przybysze którzy żyją sobie tutaj spokojnie i wręcz sielankowo. Do czasu..

kuakrzys - 2009-06-09 21:54:38

Aerandir jest radosny z obecności nowego towarzysza u boku, jednak nie zna go zbyt dobrze i troche obawia się rozpocząć jakąkolwiek rozmowę. Zaczyna rozmyślać o swym ukochanym "Niezwykłym Lesie". To już trzy pełnie księżyca minęły odkąd opuścił swój dom.
Gdy coraz bliżej do nieznanej osady Aerandir przestał wspominać. Szybko sprawdził w myślach stan swojego ekwipunku. Nigdy nie ma tam zbyt mało pożywienia i wody. Po chwili zwrócił się do swojego towarzysza:
- Osada nie wygląda groźnie. Możemy wstąpić, może poszukują kogoś do jakiegoś dobrze płatnego zadania ???

Escallibur - 2009-06-12 11:21:24

[PeduSlu proszony o wzmożenie aktywności:)]

Wkraczacie na ładnie brukowaną ulicę. Miejscowe domki wyglądają bardzo dobrze jak na osadę wiejską. W oddali widzicie rynek (pewnie jest swoistym centrum Standhalu). Z naprzeciwka w waszą stronę idzie najpewniej mieszkaniec osady, ubrany jest całkiem elegancko. Wydaje się że nie zwraca na was uwagi.

kuakrzys - 2009-06-16 21:12:43

Hmmmm... wygląda na dobrze poinformowanego. Pewnie wie, gdzie tu można nieźle zarobić, a złota nigdy zbyt mało. Warto spróbować czegoś się dowiedzieć - pomyślał Aerandir.
- A Ty co o tym sądzisz ? - Aerandir zwrócił się do swego towarzysza.

PeduSLU - 2009-06-16 21:17:09

- Rób jak uważasz, byle dobrze płacili.
Bercika zainteresowało coś innego. Dziwnie przyglądała mu się pewna kobieta z okna jednego z domów.
Wyglądała jakby nigdy nie widziała podróżników, a przecież przez osade musi przechodzic wielu podróżników.

kuakrzys - 2009-06-16 21:18:59

- Witaj nieznajomy. Wyglądasz na mieszkańca osady, pozwolisz zadać sobie kilka pytań ? - zwrócił się Aerandir do eleganckiego mężczyzny.

Escallibur - 2009-06-16 21:24:33

Obywatel przystanął na chwilę i zmierzył was wzrokiem.
-Tak,, myślę że mogę co nieco wam pomóc ale streszczajcie się mam mało czasu.


Kobita obserwowała Dwornioka jeszcze przez paręnaście sekund poczym znikła.

kuakrzys - 2009-06-19 20:31:48

Od czego by tu zacząć ? - pomyślał Aerandir
- Wiesz czy ktoś w tej osadzie poszukuje ochotników do wykonania  jakiegoś dobrze płatnego zadania ?

Escallibur - 2009-06-19 22:16:41

[Obu graczy prosiłbym o zwiększenie swojej aktywności, jeden post na dzień nie zajmuje wiele czasu a pozwala na płynny przebieg sesji. Oczywiście jeszcze większa aktywność tylko fakt polepsza. A jeśli nie chcecie sesji to możemy zawsze ją zamknąć.]

Mężczyzna po chwili zastanowienia odpowiada na zadane przez elfa pytanie: - Wszelkie problemy rozwiązuje miejscowa straż, więc jak chcecie pomóc to zgłoście się do komendanta. Może nasz uzdrowiciel Home znajdzie dla was zajęcie, albo kupiec, niejaki Savand. Zawsze możecie wstąpić do naszej knajpy "Posępna Chimera", to parę domów wgłąb osady. Coś jeszcze was interesuje?

kuakrzys - 2009-06-20 18:05:59

- Właściwie powiedziałeś wszystko co mnie interesowało. Dziękuję nieznajmoy, bywaj. - rzekł Aerandir do swego rozmówcy. Gdy ten odszedł, Elf zwrócił się do Bercika:
- To co, może na początek zwitamy do miejscowego komendanta straży ?

PeduSLU - 2009-06-20 18:08:56

- Dobry pomysł, tyle, że mam lepszy. Chyba nie wyobrażasz sobie początka dnia bez wizyty w knajpie ?
Jestem za odwiedzeniem "Posępnej Chimery". Jak chcesz to chodź ze mną, jak nie to idź do tego komendanta.

Escallibur - 2009-06-20 18:36:25

Mieszkaniec odszedł, już mieliście zamiar powędrować w znaną wam tylko stronę kiedy drogę zastąpił wam odziany w kolczugę mężczyzna. Przy pasie nosił miecz. Spojrzał się na was srogo i zakrzyknął - Stać obcy! Natychmiast powiedzcie kim jesteście i jaki jest wasz cel pobytu tutaj!

Człowiek ten ewidentnie był członkiem straży.

PeduSLU - 2009-07-02 21:39:03

- Bo co ? Zatrzymasz nas jak nie powiemy ? Wtrącisz do lochów ? Wolna osada, nie musimy mówić, może to jest tajemnicą !!! - wykrzyczał zdenerwowany Bercik do strażnika, który zdenerwował go swoją zbytnią ciekawością i wykorzystywaniem przywileju władzy.

kuakrzys - 2009-07-02 21:42:35

- Spokojnie Bercik, nie denerwuj się, bo Ci ciśnienie skoczy. - rzekł Aerandir do swego towarzysza, po czym zwrócił się do strażnika:
- Drogi przyjacielu, jestem Aerandir z "Niezwykłego Lasu", a to mój towarzysz Bercik. Cel naszej podróży nie jest tajemnicą. Przybyliśmy do tej pięknej osady w poszukiwaniu dobrze płatnej pracy, odpoczynku i pożywienia. Coś jeszcze ?

Escallibur - 2009-07-02 21:54:06

Strażnik spojrzał się na was w ewidentną wrogością w oczach. Na słowa Bercika zareagował położeniem dłoni na rękojeści miecza.
- Zbliża się wojna, rozkaz królewski nakazuje legitymować obcych. Macie do zachodu słońca zgłosić się w naszej komendzie do kapitana Garnicka. A teraz żegnam obowiązki wzywają.
Po czy strażnik odwraca się i na odchodbne dodaje:
- Posterunek znajdzecie idąc tą drogą parę metrów od karczmy po przeciwnej stronie drogi.


[Na przyszłość zalecana regularność. Proszę wręcz]

kuakrzys - 2009-07-10 12:56:16

Aerandir stał i długo odprowadzał wzrokiem strażnika, gdy ten zniknął gdzieś za domami, rzekł do Bercika:
- Wiesz, chyba wstąpienie najpierw do karczmy nie jest złym pomysłem. - po czym ruszył w kierunku miejscowej karczmy.

PeduSLU - 2009-07-10 12:58:27

Po słowach Aerandira, Bercik wyraźnie zadowolony rzekł - Jasne, że nie taki zły, tyle, że kto mnie słucha ? Zawsze tak jest ! A potem muszę wszystkich ratować. Hej, czekaj, zaczekaj na mnie !! - i jak najszybszym krokiem poszedł za swym towarzyszem.

Escallibur - 2009-07-11 22:17:35

Karczma na szczęście znajdowała się dosłownie parę kroków przed wami. Tak więc szybko dotarliście na miejsce.

Izba gospody była stosunkowo mała ale zadbana, co wskazuje na wysoki status majątkowy miejscowej ludności.
Na przeciwko wejścia, za kontuarem stoi oberżysta (typowo dla swojego fachu trochę przy kości).

W karczmie było także paru gości, w kącie siedział posiwiały stary ale dobrze zbudowany człowiek, najpewniej wojownik co można poznać po lezącej obok niego na krześle buławie. W przeciwległym kącie w mroku usadowił się tajemniczy osobnik przyodziany w szatę, najpewniej mag, i ćmił w kontemplacji fajkę. Na samym środku izby świętowało przy piwie dwóch ludzi, po nieco brudnym stroju można wnioskować że są to farmerzy spoza wioski.

www.cesaroki.pun.pl www.farmazoni.pun.pl www.pokemonthegame.pun.pl www.bakugan-rpg.pun.pl www.back2black.pun.pl